Kuchnia !!!
W związku z tym, że miałam dość gotowania w wykuszu i mycia naczyń w małym wc, zmusiłam męża do podłączenia zlewozmywaka, płyty i piekarnika. Dzięki temu mam „parter” kuchni zrobiony w 99% (zostało zamontować drzwi w ostatniej szafce i karuzelę oraz przykręcić blaty). Jak już powiesimy szafki nad blatem i przykleimy kafle nad blatem, to będę najszczęśliwszą osobą na świecie ;) Do tej pory, we wszystkich wynajmowanych mieszkaniach musieliśmy sobie radzić na 1m3 blatu roboczego w kuchni i szlag mnie trafiał, bo nie było jak wspólnie gotować (bardzo lubimy razem gotować z mężem) bo blat był za mały. I teraz mamy wreszcie naszą wymarzoną kuchnię, w której zmieściło się 3,7m2 blatu roboczego :D Mam też tyle szafek, że mąż się mnie zapytał co ja w nie wsadzę, a ja wiem, że jeszcze ze dwie dokupię :D (jedną dużą cargo z koszami i półkami oraz szafkę wiszącą przy oknie – 30cm)
A oto ona – „My precious”
Położyliśmy też wykładzinę na schodach i nakleiliśmy na brzegi taśmę, żeby młodszy wiedział gdzie schody się kończą, bo nie mamy światła na schodach, a wykładzina jest granatowa:
W naszym wiatrołapie jest skład śmieci i butów roboczych, więc wieszak tymczasowy stoi u nas w przedpokoju.
Moje własnoręcznie skracane firanki prezentują się następująco:
A w małym wc pojawiła się umywalka z szafeczką:
No i to tyle nowości. Pozdrawiam i jak będą szafki górne szafki to znów się pokażę. Jutro jedziemy zamówić meble do salonu moich rodziców i szafę do sypialni. Jak złożęto pokażę w fotorelacji.
Komentarze