Zaległości
Wiem, że miałam dać wczoraj nowy wpis, ale nawał prac nie daje mi złapać za aparat i pstryknąć aktualnych fotek. zatem wrzucę trochę zaległych żeby nadrobić.
08.09.2013 - zrobili nam kotłownię i połączyli kilka rurek.
Skosy na poddaszu ocieplone i obite płytami g-k (pokój Starszego)
Pokój Młodszego się ocieplał wełną mineralną.
Natomiast aktualnie:
- położyłam sama (no ok z małą pomocą męża) podłogę u Starszego,
- sprawdziłam czy jest prąd w kontaktach u starszego, no i ... nie było. Był tylko w jednym. No to co??? No to połączyłam jeszcze jeden kabelek (mąż mi powiedział gdzie kabelek ominęłam ) i pojawił się prąd we wszystkich kontaktach.
U nas jest jak w reklamie Leroy Merlin - "Jestem bohaterem w moim domu".
Poza tym posprzątałam sypialnię (graciarnię, kuchnie i jadalnię w jednym). No i jeszcze poszłam tam gdzie mnie nie było - na dach, bo nam strasznie strażak piszczał na dachu i trzeba było go nasmarować. Nasmarowałam wazeliną z braku jakiegokolwiek smaru w naszym nowym domu i już nie piszczy. Mąż mówi, że oprócz piszczenia zaczął nawet jęczeć i jakoś tak trzeszczeć. Już nie trzeszczy :D
Mąż dziś natomiast z moim tatą kładli gładź na parterze. Tato w swojej części na ścianach i suficie, a mąż u nas na suficie po raz drugi.
Plan na jutro:
JA - nie mam pojęcia, ale mam dziecko pod opieką więc na pewno coś sie będzie ciekawego działo.
MĄŻ - kładzenie gładzi na pozostałych ścianach (wykusz, przedpokój i wiatrołap)
TATO MÓJ - nie mam pojęcia co będzie robił, ale z racji, że nie potrafi siedzieć bezczynnie więc na pewno cos sobie znajdzie.
STARSZY - ma tableta, laptopa i komputer stacjonarny wiec na pewno nie będzie się nudził.
Jutro dalszy ciąg nadrabiania zaległości, a póki co oglądamy meczyk i pijemy imieninowe piwko (panowie cięższe alkohole oczywiście).
Miłego wieczoru i pozdrawiamy.